Fisker oficjalnym bankrutem

Mający kłopoty producent pojazdów elektrycznych Fisker otrzymał zgodę na realizację planu upadłościowego. Zakłada on sprzedaż pozostałych zapasów magazynowych. Transakcja została niemal wstrzymana w tym tygodniu z powodu obaw o jakość usług dla obecnych właścicieli pojazdów marki Fisker. Fisker ogłosił upadłość w czerwcu.  Producent pojazdów elektrycznych Ocean EV kilka tygodni później złożył wnioski o sprzedaż pozostałych 3231 jednostek za 46,25 mln USD firmie American Lease. Każdy z pojazdów elektrycznych wyceniono na kwotę od 2500 do 16 500 USD.

Jednak transakcja została niemal wstrzymana w tym tygodniu. Ponieważ American Lease zdało sobie sprawę, że może nie być w stanie przenieść podstawowych danych i usług wsparcia Fiskera na własne serwery. American Lease rozwiązało to, przekazując finansowanie czyli dodatkowe 2,5 miliona dolarów na pięć lat. Wszystko po to, aby uzyskać dostęp do usług wsparcia technicznego Fiskera. Oficjalnie doprowadziło to do zatwierdzenia wniosku o upadłość producenta samochodów i przyniosło korzyści obecnym właścicielom Ocean EV.

Teraz to już oficjalne, sędzia zdecydował

Sędzia Sądu Upadłościowego Thomas Horan zatwierdził w piątek wniosek spółki Fisker. Oficjalnie też pozwolił firmie spłacić długi, poprzez sprzedaż pozostałych pojazdów elektrycznych i przeniesienie praw własności intelektualnej na wierzycieli.

Bez umowy o wsparciu technicznym właściciele Oceanów zostaliby pozbawieni kluczowych aktualizacji. Oprogramowania pojazdu, danych diagnostycznych i możliwości zdalnego dostępu do swoich pojazdów. Dotyczy to również innych funkcjonalności, które są bardzo istotne w kwestii użytkowania tak zaawansowanego pojazdu elektrycznego jak Fisker. Orzeczenie zapadło również po tym, jak wielu właścicieli Oceanów wyraziło obawy dotyczące tego, co stanie się z ich pojazdami po złożeniu wniosku o upadłość. Chociaż producent pojazdów elektrycznych ogłosił w zeszłym miesiącu listę autoryzowanych warsztatów. Mają one zająć się serwisowaniem i naprawami aut tej marki. Ogłoszona lista to 23 zatwierdzone warsztaty serwisowe w USA i Kanadzie.

To najwyraźniej koniec wielomiesięcznej sagi

Fisker znajdował się na skraju bankructwa od kilku miesięcy. Przed oficjalnym złożeniem wniosku o upadłość i właśnie ta opcja wydawała się najbardziej prawdopodobną dla firmy. Nissan wyrażał chęć przejęcia amerykańskiego producenta. Jednak nic z tego nie wyszło. W zeszłym tygodniu Fisker otrzymał również liczne wezwania od Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Obecnie prowadzi ona dochodzenie w sprawie producenta pojazdów elektrycznych i niedawno wyraziła sprzeciw wobec planów likwidacji firmy.

Cóż jak widać produkowanie aut, w szczególności elektrycznych nie jest łatwym tematem. Nawet tak doświadczony człowiek, jak Henrik Fisker, który zjadł zęby na temacie produkcji elektryków, nie był w stanie po raz kolejny uchronić swojej kolejnej już firmy, przed bankructwem.

Fot: x.com/XAnalyticNews