Tesla Model Y „Juniper”
Doniesienia z Chin mówią o tym, że Tesla przygotowuje się do rozpoczęcia produkcji próbnej Modelu Y Juniper, swojej fabryce w Szanghaju i to już jutro.
Tesla, jak do tej pory, odświeżyła Model X, Model S oraz Model 3, czyli budżetowe auto tej marki. Model Y to najlepiej sprzedające się auto tego producenta. Zaraz na drugim miejscu plasuje się Tesla Model 3, odświeżona w zeszłym roku. Jej nowa wersja o kodowej nazwie „Highland” bardzo podoba się użytkownikom i zyskuje coraz bardziej na popularności. W aucie zmieniono ponad połowę wszystkich elementów składowych, co przyczyniło się do tego, że teraz Teslą Model 3 jeździ się lepiej, ciszej, znacznie wygodniej i bardziej stabilnie.
Jeśli Model Y pójdzie śladami trójki, będziemy mieli zmienioną karoserię, szczególnie w przedniej części auta. Zwiększoną wydajność napędu, co przełoży się na dłuższy zasięg, no i zdecydowanie lepiej wyciszony cały samochód. Co z kolei przełoży się na większy komfort jazdy, przy wyższych prędkościach z którymi poruszamy się np. po autostradach. Ogólnie wyciszenie w aucie na prąd jest bardzo ważnym aspektem.
Wszyscy z grubsza wiedzą, że to co zmieniono w trójce, może również trafić do Modelu Y. Jednak najbardziej wyobraźnię fanów marki Tesla pobudza informacja, odnośnie wielkości pakietu baterii użytego w nowej odsłonie Y-ka.
Duża bateria, czy to tylko marzenie?
Mówi się nawet o pakiecie o pojemności 95 kWh brutto. Oznaczałoby to, znaczne powiększenie baterii w stosunku do wersji wcześniejszej. W połączeniu z większą wydajnością całego napędu, czyli mniejszym zużyciem energii, znacząco być może wzrośnie zasięg tego auta.
Bawiąc się matematyką możemy wyliczyć, że jeżeli Model Y przy jeździe autostradowej osiągnąłby w nowej odsłonie, wartości w okolicach 18 kWh na 100 km. Wtedy, byłby w stanie przejechać aż 500 km na jednym ładowaniu. Przyjąłem wielkość pakietu Netto 89 kWh. 6 kWh pozostaje na bufor dolny oraz górny. Choć to spore wielkości, patrząc na to, że do tej pory na przykład w Modelu 3 bufor wynosił 3,5 kWh. Teoretycznie więc, możliwe jest, że do dyspozycji byłoby nawet koło 91 kWh.
Marzenia a rzeczywistość
Czy tak się jednak stanie i czy Tesla zdecyduje się na większą baterię? Tego tak naprawdę nie wie nikt. Choć nie jest to wykluczone, ze względu na to, że pakiety baterii od kilku lat regularnie tanieją. Nawet w ciągu ostatniego roku zaliczyły kilkunastoprocentowy spadek swojej ceny. Może to oznaczać, że Tesla może zwiększyć pakiet baterii, nie zwiększając jednocześnie ceny samego auta. To oczywiście tylko dywagacje i myślenie życzeniowe. jednak jak to się mówi „w każdej legendzie jest ziarno prawdy” Tu wystarczyłoby tylko jedno ziarno, aby uszczęśliwić użytkowników i fanów Modelu Y. Tym ziarnem jest większa bateria, która byłaby swego rodzaju „game changerem” dzisiejszej osobowej motoryzacji. Mówię tu o autach w rozsądnej cenie, nie o limuzynach typu Mercedes EQS za 800 tysięcy złotych.
Model Y z tak dużą baterią i zasięgiem stałby się niekwestionowanym liderem rynku i byłby kupowany zapewne i do zastosowań domowych, jak i, a może przede wszystkim firmowych. Bo taki zasięg w trasie zadowoliłby chyba każdego użytkownika auta na prąd.
Jaka jest prawda, dowiemy się już niedługo, jeżeli 22 października czyli jutro, w Chińskiej fabryce ma rozpocząć się próbna produkcja zmienionego Modelu Y. Może to oznaczać, że trafi on na rynek prawdopodobnie w ciągu najbliższych trzech – czterech miesięcy.
Fot: x.com/niccruzpatane
Zostaw komentarz