Przyczyny spowolnienia sprzedaży samochodów elektrycznych na świecie.
Sprzedaż samochodów elektrycznych w ostatnim czasie zwolniła. Jest to dość znaczące spowolnienie, które odbiło się z różnym skutkiem na polityce wielu producentów aut. Kilka kluczowych czynników przyczynia się do tego spowolnienia. W tym problemy z kosztami, infrastrukturą i polityką regulacyjną.
1. Wysokie koszty i ograniczona oferta tańszych modeli.
Ceny samochodów elektrycznych wciąż pozostają wysokie w porównaniu do pojazdów spalinowych. Choć różnica ta, staje się coraz mniejsza, niestety ciągle jest zauważalna. Jest to jeden z głównych powodów, dla których wielu konsumentów nadal wstrzymuje się z zakupem.
Chociaż producenci starają się wprowadzać tańsze modele, jak również większe i bardziej przestronne samochody, takie jak SUV-y. Oferta ta jest wciąż ograniczona. Ta sytuacja ma się poprawić w nadchodzących latach. Dzięki zaplanowanemu wprowadzeniu większej liczby modeli, dostępnych w niższych przedziałach cenowych. Prawdziwy bum, jeśli chodzi o elektro-nowinki nadejdzie w ciągu 2-3 najbliższych lat. Poznamy mnóstwo nowych aut napędzanych energią elektryczną. W tym również samochody oparte o nowe platformy produkcyjne. Ma być lepiej, dalej, szybciej i przede wszystkim taniej.
2. Obawy o zasięg i infrastrukturę ładowania, czyli typowe lęki potencjalnych klientów.
Obawa o to, że auto stanie nam w drodze, bo skończy się prąd to dziś standard, który słyszymy prawie każdego dnia. Braki w infrastrukturze ładowania pozostają istotnym problemem dla potencjalnych nabywców. Jest to problem bardziej polski, bo Europa już dawno zostawiła nas w tyle, jeśli chodzi o dostępność stacji ładowania.
Chociaż standaryzacja infrastruktury ładowania jest w toku, a większa liczba stacji ładowania ma się pojawić w najbliższych latach, tempo wdrażania nowych rozwiązań jest wolniejsze niż oczekiwano. To powoduje, że niektórzy kierowcy obawiają się, czy będą mogli wygodnie korzystać ze swoich EV w codziennym życiu a w szczególności w dalekich trasach.
3. Zmiany w polityce subsydiów i regulacji.
Zmiany w polityce subsydiów na kluczowych rynkach, takich jak Niemcy, Chiny i USA, również wpłynęły na sprzedaż EV.
W Chinach, mimo wzrostu sprzedaży, rynek doświadczył pierwszego roku bez ogólnokrajowych dotacji. Zwiększyło to presję cenową na producentów. W Niemczech wycofanie subsydiów na hybrydy plug-in i ograniczenie wsparcia dla pojazdów elektrycznych wpłynęło negatywnie na sprzedaż. U nas w Polsce na ścieżce leasingu (najpopularniejsza droga zakupu auta na prąd) skończyły się pieniądze. Co prawda wszyscy mają otrzymać dotację, ale kiedy wejdzie nowy program co nastąpi dopiero w przyszłym roku. Opóźnienie więc będzie naprawdę spore, bo mamy dopiero wrzesień.
4. Problemy z produkcją i dostępnością komponentów.
Problemy związane z łańcuchami dostaw, w tym niedobory chipów i opóźnienia w produkcji baterii, wpływają na dostępność samochodów elektrycznych. To utrudnia producentom zaspokajanie popytu, zwłaszcza w przypadku nowych modeli i dużych zamówień. Dziś już się o tym tyle nie mówi, było to domeną czasu zaraz po pandemii, jednak kłopoty jeszcze się nie skończyły. To między innymi dlatego, kiedy zamówisz elektryczne BMW czy Audi, nagle może się okazać, że czas oczekiwania to nawet kilka miesięcy.
Na poniższym filmie możecie zobaczyć, jak skomplikowanym procesem jest produkcja aut elektrycznych. Pamiętajmy również, że te auta są dużo prostsze konstrukcyjnie od swoich spalinowych odpowiedników.
Kiedy sprzedaż powróci do normy?
To kluczowe pytanie, które zadają sobie chyba wszyscy analitycy i specjaliści z branży.
Eksperci przewidują, że rynek EV może powrócić do bardziej dynamicznego wzrostu w ciągu najbliższych kilku lat (mówi się o roku 2027), głównie dzięki lepszej infrastrukturze ładowania, niższym cenom i dalszemu rozwojowi technologii baterii. Przyjęcie wspólnych standardów ładowania do 2025 roku oraz wprowadzenie nowych modeli w przystępnych cenach mogą znacząco zwiększyć atrakcyjność EV wśród konsumentów. Ponadto polityki zmierzające do wyeliminowania sprzedaży pojazdów spalinowych do 2035 roku w niektórych regionach będą kluczowe dla stymulacji rynku EV, w dłuższej perspektywie.
Obecne spowolnienie nie oznacza więc braku zainteresowania elektryfikacją, lecz wskazuje na wyzwania związane z przejściem na nowy typ mobilności, które rynek i regulacje muszą pokonać, aby dalszy rozwój był możliwy.
Zostaw komentarz